Sunday, August 01, 2010

zbuduję dom z cegieł miłości

zbuduję dom z cegieł 
miłości
zbuduję na przyjaźni
zaufaniu szacunku
ważnym bo wzajemnym 

zbuduję 
dom z cegieł
miłości
w kolorze czerwieni 
złamanej jasnością łez 
z zielonym nadzieją
nieśmiertelnym winnobluszczem 
który niczemu nie winien 
który ściany rozpala rozognia
wśród październikowych 
chmurnych dni
z pajęczyną na górnym pokładzie

zbuduję dom z cegieł 
miłości
kopułę ustawię 
nad nami 
pozwolę mu wzrastać
kochać 
dojrzewać

oddać co niczyje 
przygarnąć zmarzlucha kociaka 
ustawić kubek ciepłego mleka 
na nocnym stoliku 
w styczniowy wieczór
taki jak tamten
pamiętasz miły

wesoły śpiew kominka 
pieśń ognia 
suchych polan 
jakże mi tego brak! 

zbuduję dom z cegieł 
miłości 
zaproszę do niego 
uczucia
marzenia
sny do spełnienia
niech się rozgoszczą 
zostaną do końca
ustanowię cichy kąt
na gorsze dni
ale mały ciemny nieprzyjemny 
by szybciej do radości wracać 

zbuduję dom z cegieł
miłości
bliźniaki na zdjęciu
w lustrze pierwszy siwy włos
suchy liść w kieszeni
album ze stertą wspomnień
koronkowa chusteczka spokoju
z monogramem ciszy 
i tamtych dni

zbuduję dom z cegieł 
miłości
otwarty dla przyjaciół
schronienie przed smutkiem 
z bocianem który się uparł 
i odlecieć nie chce
z kwiatami świeżymi w wazonie
na kuchennym stole 
zapachem dzieciństwa już od progu
psem druhem wiernym na straży
z ogrodem pełnym snów
czarów i tajemnic 
kocich ścieżek
gwiazd
na wyciągnięcie ręki

zbuduję dom z cegieł 
miłości
z uśmiechem na każdym zakręcie
zrozumieniem rzeczy prostych
acz niepojętych
z zegarem słonecznych spojrzeń 

zbuduję ten dom
z cegieł miłości tej
najprawdziwszej
i czystej
nie tylko od święta

dla nas 
na zawsze

4.11.2001 r.